Władza znalazła się w wyraźnej defensywie. Postanowiła brnąć nawet w oszczerstwa wzięte od Jerzego Urbana.
Po pierwsze – rozum. Po drugie ciężka praca – jak tłumaczył Kłapouchy w Kubusiu Puchatku. Te słowa o rozumie i pracy najchętniej dedykuję tym, którzy powtarzają, że wystarczy krzyczeć w niebogłosy. Otóż nie, jest zupełnie przeciwnie. Niezwykle ważny w tych dniach jest ów przekaz merytoryczny, z jakim opozycja wystąpiła podczas wysłuchania publicznego w Parlamencie Europejskim. Twarde przedstawienie faktów, bez zbytnich ozdobników stylistycznych, za to odwołujących się do wartości i standardów bliskich europejskim politykom.
Skoro jesteśmy w Unii Europejskiej, to Parlament Europejski jest także naszą wspólną instytucją, służącą do rozwiązywania naszych wspólnych problemów.
Opozycji w ciągu tygodnia udało się pokazać rządzącym, że jest w stanie wyraźnie postawić granice. Że zarówno na rynku polityki wewnętrznej, jak i na poziomie europejskim może skutecznie wywierać presję na władzę, tak by musiała się w końcu cofnąć.
(20.12.2014, Joanna Lichocka, Niezalezna.pl)